wtorek, 11 października 2011

Ok...

Dobra muszę przyznać, że ostatnio chciałam dać się wykazać Ciejeczce i dać sobie trochę luzu. Do tej pory nie przejmowałam się tym, że nikt nie dodał się do obserwatorów (na to nawet nie liczyłam) i nawet nie pofatygował się napisać komentarza choćby anonimowego (Kalina jest tutaj wyjątkiem). Ok, spoko, mnie też raczej nie chciałoby się komentować postów. Rozumiem, że jest miliard różnych dużo fajniejszych rzeczy niż czytanie mało ciekawego bloga na którym czasami pojawiają się prace domowe. Ale wkurzają mnie najbardziej na świecie osoby, które nic nie robią, a krytykują innych i piszą jako 'anonimowi'. Zapewne nie zwróciłabym uwagi na ten komentarz, gdyby samych komentarzy było więcej i gdyby pisało je chociaż parę osób. Ale jedyny komentarz(znowu nie uwzględniam Kalli i mam nadzieję, że nie ma mi tego za złe) i to w dodatku krytyka! To co najmniej przykre. Ja szanuję siebie i jeśli mam poświęcać swój czas na pisanie postów (wiem, że było ich mało) to nie mam ochoty pisać dla takich osób jak wcześniej wspomniana. Normalnie usunęłabym bloga i dalej czytała książkę, ale razem z Ciejeczką ustaliłam, że zrobimy ankietę z zapytaniem: Czy chcesz by blog ciągle działał? Czas macie do końca listopada.                                                                                                  Olcia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz